Defenestracja wrocławska
Jan z Kruhu – ostrożny student, który przypadkiem znalazł się w kampanii husyckiej. Był rok 1420, pięć lat po spaleniu Jana Husa. Jego zwolennicy nadal byli zjednoczeni i gotowi do walki z kościołem katolickim. A niemało ich było, bo aż 42 tysiące – mężczyzn, kobiet i dzieci.
Jan z Kruhu znużony kazaniem o bezbożności kościoła katolickiego (może i mądrze mówili, ale ileż można tego słuchać…? Przecież wszyscy wiedzą, że papiestwo to źródło grzechu i rozpusty, po co się powtarzać i tłuc do głowy jak komu głupiemu?) przysiadł się do najbliższego ogniska. No, może nie było ono wybrane całkowicie przypadkowo – to stąd od pół godziny unosił się zapach pieczystego, który drażnił nozdrza biednego i głodnego studenta. Z nadzieją na poczęstunek przyłączył się do kompanii – czterech mężczyzn o zatroskanych twarzach. Jegomość w sile wieku, ubrany iście po rycersku opowiadał właśnie o wydarzeniach sprzed dwóch lat, których był świadkiem.
– …mówię Wam zacni panowie! Bywałem we Wrocławiu nie raz i nie dwa. Zdarzało się, że i na dłużej przyszło mi się tam zatrzymać. Ale już od jakiegoś czasu czuć było, że coś się święci. Tak, tak mości panowie. Nie było dobrze. Czuć w powietrzu było niechęć i złość. I skończyło się – sami wiecie jak. Ale ja wam powiem! Sami sobie na to zasłużyli. Było nękać biednych mieszczan? Było nakładać niepomiernie wysokie podatki na cechy? Wreszcie było wykupywać urząd wójta? Sami sobie zasłużyli na to, co ich spotkało! Wrocław z porządnego miasta stał się siedliskiem bezprawia i niesprawiedliwości! Tak, tak mości panowie. Mi nic do nich, jam tylko gość, ale że plebs się zbuntował – to im się nie dziwię. Tak powiem. Z ludem dobrze żyć trzeba. Trochę przycisnąć, trochę stłamsić, ale nie za bardzo. Bo zbuntuje się i o. I tak też w 1406 roku się zaczęło. No, co prawda bunt został stłumiony, ale ziarno zostało posiane. I wzeszło mości panowie, wzeszło po stokroć, dwanaście lat później! No i mieszczanie pod wodzą Jakoba Kreuzberga – bednarza zwykłego, zdobyli ratusz miejski. No i zabili burmistrza. Tak, tak mości panowie. Zabili. I nie tylko jego. – wzburzony do tej pory rycerz trochę przycichł. Zamyślił się. Widocznie wspominał przykre wydarzenia. Przy ognisku zapanowała cisza. Nikt się nie odzywał, nikt nie chciał przerywać rycerzowi. W końcu rycerz westchnął i wpatrzony w ogień cicho podjął opowieść – Wiecie jak ich zabito? Ścięto ich. Tak, tak mości panowie. Ścięto ich mieczem ceremonialnym, który ofiarował miastu sam cesarz Karol IV. Pięć dni zamieszki trwały, aż w końcu ustąpili możni tego miasta. Odpuścili. Tak, tak mości panowie, wystraszyli się. Wybrano nową radę miejską i uspokoiło się. Na jak długo – nie wiadomo. I jak to się skończy? Na pewno ktoś zostanie ukarany, Luksemburczyk nie odpuści… Tak ja mówię. W każdym razie wydarzenia w Pradze zapoczątkowała właśnie ta nieszczęsna defenestracja wrocławska. – znów zapanowała cisza, tym razem na dłużej. Kiedy stało się jasne, że rycerz nie ma już nic do powiedzenia, odezwał się drugi z mężczyzn –
– Mówią, że Polacy mocno przyczynili się do buntu? – ni to zapytał, ni to stwierdził.
– Ano, tak mówią. Polacy też nie byli łaskawie traktowani przez możnych wrocławskich. A wielu ich było we Wrocławiu, wielu. Toteż do buntu się przyłączyli, co się dziwić. – Jan miał ochotę zapytać i o inne niedawne wydarzenia, ale odwagi nie miał, nie chciał się okazać ignorantem. Takich oporów nie miał widocznie młodzieniec siedzący z nimi przy ognisku.
– A powiedzcie no panie, jak to było w Pradze?
– A jakże to tak?! – rycerz się zaczerwienił z gniewu – Toż wy nie wiecie nic? Wstyd! Ale w sumie nie dziwota. Młokos z ciebie jeszcze. Co ty tam wiesz… Teraz to młodzi nic nie wiedzą! Ani historii nie znają, ani obecnych zdarzeń. Wstyd. Pewnie ty też niewiele więcej wiesz, młody człowieku? – niespodziewanie mężczyzna zwrócił się do Jana. Jan drgnął zaskoczony, ale odpowiedział.
– E, panie. Ja wiem co było. Ja widziałem wszystko. Prosto z Pragi przybywam. A było to tak…
[ciąg dalszy za tydzień :)]
Defenestracja wrocławska
(http://dolny-slask.org.pl/foto/273/273828.jpg)
Źródła:
http://dolny-slask.org.pl/
www.wikipedia.pl