17. Sekretna wiadomość

Jan szedł do swojej komnaty. Przed chwilą dostał list od jednego ze swych braci i spieszył się, by go przeczytać w samotności. Skłonił się pani von Dohna, którą minął po drodze i uśmiechnął się do swoich wspomnień związanych z jej córką. Minęło siedem długich lat, od kiedy spotkał się z nią przed zajazdem. Dwa dni później pan Gloubus i ojciec Dagny wrócili z bitwy, w której rozgromili czeskie Litice i Potsztejn. Jan przez kilka nocy nie spał, nie mogąc się pogodzić z myślą, że Dagna niedługo wyjedzie i już nigdy jej nie ujrzy. Jednak pobyt księcia głogowskiego się przedłużał i student zaczął normalnie funkcjonować. W końcu znienawidzony przez Jana książę wyjechał, ale pan von Dohna (z nikomu nieznanych przyczyn) postanowił zostać. Niestety jego obecność ograniczyła swobodę Dagny, więc było mniej okazji do spotkań. W międzyczasie Jan zaczął przyglądać się zachowaniu Wolfharda Gloubusa i ze zdumieniem stwierdził, że dziewczyna niewiele się pomyliła w swojej ocenie. Początkowo uważał, że Dagna (jak na młodą pannę przystało) przesadza w ocenie hrabiego. Ale on faktycznie ciemiężył swój lud. Co więcej, student z lekkim przestrachem zauważył, że pan Międzylesia lubuje się w karaniu wszystkich za niewielkie wykroczenia, niedopatrzenia.

Po powrocie męża, pani Agnes von Lazan prawie przestała się spotykać z paniami von Dohna w samotności, za to częściej jeździła na przejażdżki konne. Wiele się zmieniło. Ich synowie z każdym rokiem przypominali bardziej okrutnego ojca niż mądrą i łagodną matkę. Kopali psy, które podeszły zbyt blisko, batożyli konie, które nieumiejętnie ujeżdżali i zaczynali czuć swoją władzę nad służbą. Jan z przerażeniem myślał, co z nich wyrośnie w przyszłości. Już współczuł ich przyszłym żonom.

Jan wszedł do komnaty, upewnił się, że jest sam, zamknął drzwi i wyjął list. Przeczytał go kilka razy.  Mimo, że nie był on krótki, najważniejsza była jedna informacja. Za miesiąc Jan ma być gotowy, by pomóc husytom zdobyć zamek.

18

(Rys.: www.commons.wikimedia.org)